Ciąża to nie choroba... ale poleżę jeszcze dwie godziny. Ewentualnie siedem...
No to jeśli można wykorzystać ten czas na spanie, leżenie, spełnianie swoich zachcianek i wysługiwanie się swoim mężczyzną, to czemu nie skorzystać? Oczywiście w granicach zdrowego (ciążowego) rozsądku.