Muszę przyznać, że z każdym otwarciem koperty leciała mi łza. Wasza pamięć jest niezastąpiona. Sprawiliście mi wszyscy ogromną radość i z tego miejsca chciałabym Wam wszystkim za to gorąco podziękować. Za każdą jedną kartkę, każdy upominek. Zarówno firmom jak i czytelnikom oraz blogerkom. Przy okazji chwalę się również zdobyczami z dwóch konkursów. A firmy, które wysłały mi upominki - pierwsza klasa! Z ręką na sercu - polecam!
DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM! Kartki wciąż nadchodzą, zatem obiecuję dołączyć tutaj zdjęcia jeśli listonosz jeszcze nas zaskoczy :)
W czapeczce odbyła się wczoraj mini sesja Poli. W środku materiał minky - super sprawa! A efekt niebawem :)
Napis wisi już nad oknem :)
wykonanie by : Ptasiowa
Wykonanie jest przecudne! Wręcz niesamowite!! Coś pięknego!
rożek od Oh Baby
Gorąco polecam!
Strzał w dziesiątkę z tym napisem! :)
Wygrana u :
i
O i karteczka od nas ;-) Ania Czapka-Moraniec
OdpowiedzUsuńSuper taka pamiątka ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne!! Cudniaste prezenty! :D
OdpowiedzUsuńNie było mnie tu jeszcze... ale od jakiegoś czasu czytam i bardzo Was polubiłam :)
Także się witam, cudnej Poli gratuluje i zostaje by śledzić dalsze losy :)
Nawet my sie zalapalismy. Jeszcze raz, wszystkiego dobrego dla Waszej trojeczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiola
Będzie miała świetną pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńMy też mamy pudełeczko skarbów ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Was i niech Pola zdrowo się chowa :)
jakbym zobaczyła kikut od pępowiny, która mnie łączyła z mamą to chyba by mi się zrobiło niedobrze...nie nazwałabym tego urokliwą pamiątką...
OdpowiedzUsuńhehe ja chyba podobnie czuję w tym temacie ;)) Mnie to ten kikut przerażał od początku, jego pielęgnacja itp, a potem jak odpadł to szybko do śmietnika i ufff nareszcie się go pozbyliśmy, nie chcę dziada widzieć więcej :P
UsuńA co do kuferka ze skarbami, to w naszym jest całkiem sporo rzeczy. Opaski ze szpitala, pierwszy bodziak, gazety z dnia narodzin, kartka pod jakim numerem się zgłosić żeby zdjęli blokadę z koła samochodu, którą M znalazł za szybą jak po porodzie szedł auto przestawić (tak się spieszył na poród że nie zwrócił uwagi gdzie parkuje. na szczęście panowie strażnicy miejscy byli wyrozumiali i skończyło się pouczeniem). Do pudełeczka skarbów wrzuciłam sobie nawet opakowanie po balsamie który używałam przez prawie całą ciążę bo strasznie mi zapach się spodobał. Nie pamiętam co tam jeszcze jest. Przez pierwszy rok się zapełniło trochę, małymi skarbami.
Piękne te kartki, zazdroszczę, że będziecie miały taką cudną pamiątkę, bo my nie dostałyśmy żadnej. Nikt ze znajomych nie pomyślał. Ja mam w szkatułce tylko kartkę ze szpitala, nasze opaski.
OdpowiedzUsuńJa zaluje ze nie mam opaski z raczki... ale zapomniałem zabrać.sliczne te kartki i upominki
OdpowiedzUsuń