Open top menu
4/18/2014

Zawsze o tym marzyłam. Ja, On i nasze dziecko. Wspólne niedziele, wspólne wypady, wspólne święta.
I chociaż Wielkanoc nie jest dla mnie tak ważna jak święta Bożego Narodzenia , to ta pozostanie na pewno w mojej pamięci na zawsze. Jakakolwiek nie będzie. Bo to pierwsze święta. Pierwsze święta spędzane we trójkę. I pamiętam jak kochałam wierzyć w to, że to zając przynosi nam prezenty. I pamiętam jak kochałam ich szukać po wszystkich szafach, po całym ogrodzie. I pamiętam płacz kiedy wyszło na jaw, że owy zając jest tylko zwykłym zwierzakiem biegającym po polu, a prezenty dają rodzice. I teraz to ja robię za zająca. A Pola jest dzieckiem, które będzie wierzyć w tą całą magię i się nią cieszyć. Kocham. Tak bardzo kocham kupować jej prezenty, chociaż jeszcze nie jest świadoma ich posiadania. Kocham kiedy się uśmiecha. Jakaż będę szczęśliwa kiedy będzie już wszystko rozumieć. Rozumieć moje starania, moją miłość. I będzie ją świadomie odwzajemniać. Czuję magię. We wszystkim co z Nią robię. I choć staje się to pewnie dla was przesłodzone, niewiarygodne... to tak jest. Wszystko za sprawą zmiany podejście do życia. Wszystko jest mało ważne. To, że dziś zbił się Tobie talerz. To, że znów pokłóciliście się o pierdołę. Nie można się bezsensu przejmować, smucić, sprzeczać. Życie jest za krótkie. W moment możesz stracić osobę, która kochasz. I choć modlę się, by nigdy ani jej, ani jego przy mnie nie zabrakło - to chcę wypełnić swoje życie miłością i szacunkiem jak tylko potrafię. W życiu piękne są tylko chwile mówisz...a więc niech to całe życie będzie jedną, piękna chwilą.

Wesołych świąt - i dla tych małych, którzy wierzą w dobrodusznego zająca...i dla tych, którzy mają dla kogo tym zającem być. Dla wszystkich!








Tagged

20 komentarzy:

  1. Ale śliczna sesja! :)

    My niewierzący, a święta traktujemy jak tradycję. Nie robimy w tych dniach nic religijnego. Ale na Zająca Jachu czeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do święconki chodzicie? Bo ja nie praktykuję (chociaż w Boga wierzę), ale raz w roku idę do kościoła, na święconkę właśnie. Dla mnie to głównie tradycja, taki polski zwyczaj (bo nigdzie indziej nie święcą) no i zając :)

      Usuń
    2. Właściwie też traktuję to bardziej jako taki polski zwyczaj mimo, że w Boga wierzę, do święconki chodzę, w tym roku już z Polą ... :)

      Usuń
  2. Wspaniałe zdjęcia i wspaniały tekst - bardzo wzruszający ! Ostatnio coraz częściej udaje Ci się mnie zruszyć ... Uwielbiam Cie normalnie !
    Wam także życzę samych cudowności w te pierwsze Święta we troje , ja nasze pierwsze pamiętam doskonale...
    Kochajcie się , cieszcie sobą , łapcie chwile...
    Ściskam :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa ty to zawsze mnie motywujesz Anno !!! Buziaczki kochana ! :*

      Usuń
  3. Ale Polka urosła :)
    Kluseczka taka słodka.
    Ale chyba trochę zimno jej na sesji było, bo widać marmurkowe zabarwienie na ciałku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Magiczny post! My spedzimy za to nasze pierwsze święta Bożego Narodzenia już w czwórkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łoj jak Pola urosła! Albo dawno tu nie zaglądałam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka piękna sesja. :) Pola wydaje się taaaka duża, choć wiem, że dzieci na zdjęciach wyglądają na dużo większe niż w rzeczywistości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ona w rzeczywistości chudzina ale dłuuuuuga, a na tych zdjęciach to ewidentnie pulpet ! :D

      Usuń
  7. Wzruszający post. Dziękuję :) Wesołych Świąt , Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisane sercem, aż się wzruszyłam takie to prawdziwe i magiczne.
    Czas leci i najbardziej widać to po dzieciach, a Pola prawdziwa księżniczka o ślicznych oczkach.
    Wesołych Świąt dla Waszej Trójki! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jaki pampusiek słodziutki! :)

    Wesołych Świąt Kruszynko :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Pola jest coraz piękniejsza! Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie to wszystko napisałaś. Życzę Wam wesołych Świąt spędzonych w rodzinnym gronie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna świąteczna sesja.
    U nas już kolejne święta we trójkę, a wciąż wyjątkowo magicznie. To właśnie ten dziecięcy czar - człowiek zaczyna wszystko widzieć w cieplejszych barwach :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze obrażające mnie, moją rodzinę i czepiające się każdego szczegółu naszego życia nie będą publikowane.

.