Zawsze o tym marzyłam. Ja, On i nasze dziecko. Wspólne niedziele, wspólne wypady, wspólne święta.
I chociaż Wielkanoc nie jest dla mnie tak ważna jak święta Bożego Narodzenia , to ta pozostanie na pewno w mojej pamięci na zawsze. Jakakolwiek nie będzie. Bo to pierwsze święta. Pierwsze święta spędzane we trójkę. I pamiętam jak kochałam wierzyć w to, że to zając przynosi nam prezenty. I pamiętam jak kochałam ich szukać po wszystkich szafach, po całym ogrodzie. I pamiętam płacz kiedy wyszło na jaw, że owy zając jest tylko zwykłym zwierzakiem biegającym po polu, a prezenty dają rodzice. I teraz to ja robię za zająca. A Pola jest dzieckiem, które będzie wierzyć w tą całą magię i się nią cieszyć. Kocham. Tak bardzo kocham kupować jej prezenty, chociaż jeszcze nie jest świadoma ich posiadania. Kocham kiedy się uśmiecha. Jakaż będę szczęśliwa kiedy będzie już wszystko rozumieć. Rozumieć moje starania, moją miłość. I będzie ją świadomie odwzajemniać. Czuję magię. We wszystkim co z Nią robię. I choć staje się to pewnie dla was przesłodzone, niewiarygodne... to tak jest. Wszystko za sprawą zmiany podejście do życia. Wszystko jest mało ważne. To, że dziś zbił się Tobie talerz. To, że znów pokłóciliście się o pierdołę. Nie można się bezsensu przejmować, smucić, sprzeczać. Życie jest za krótkie. W moment możesz stracić osobę, która kochasz. I choć modlę się, by nigdy ani jej, ani jego przy mnie nie zabrakło - to chcę wypełnić swoje życie miłością i szacunkiem jak tylko potrafię. W życiu piękne są tylko chwile mówisz...a więc niech to całe życie będzie jedną, piękna chwilą.
Wesołych świąt - i dla tych małych, którzy wierzą w dobrodusznego zająca...i dla tych, którzy mają dla kogo tym zającem być. Dla wszystkich!
4/18/2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale śliczna sesja! :)
OdpowiedzUsuńMy niewierzący, a święta traktujemy jak tradycję. Nie robimy w tych dniach nic religijnego. Ale na Zająca Jachu czeka.
A do święconki chodzicie? Bo ja nie praktykuję (chociaż w Boga wierzę), ale raz w roku idę do kościoła, na święconkę właśnie. Dla mnie to głównie tradycja, taki polski zwyczaj (bo nigdzie indziej nie święcą) no i zając :)
UsuńWłaściwie też traktuję to bardziej jako taki polski zwyczaj mimo, że w Boga wierzę, do święconki chodzę, w tym roku już z Polą ... :)
UsuńWspaniałe zdjęcia i wspaniały tekst - bardzo wzruszający ! Ostatnio coraz częściej udaje Ci się mnie zruszyć ... Uwielbiam Cie normalnie !
OdpowiedzUsuńWam także życzę samych cudowności w te pierwsze Święta we troje , ja nasze pierwsze pamiętam doskonale...
Kochajcie się , cieszcie sobą , łapcie chwile...
Ściskam :* :* :*
Aaaa ty to zawsze mnie motywujesz Anno !!! Buziaczki kochana ! :*
UsuńAle Polka urosła :)
OdpowiedzUsuńKluseczka taka słodka.
Ale chyba trochę zimno jej na sesji było, bo widać marmurkowe zabarwienie na ciałku :)
Pięknie napisane!😍
OdpowiedzUsuńMagiczny post! My spedzimy za to nasze pierwsze święta Bożego Narodzenia już w czwórkę:)
OdpowiedzUsuńŁoj jak Pola urosła! Albo dawno tu nie zaglądałam;)
OdpowiedzUsuńJaka piękna sesja. :) Pola wydaje się taaaka duża, choć wiem, że dzieci na zdjęciach wyglądają na dużo większe niż w rzeczywistości. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ona w rzeczywistości chudzina ale dłuuuuuga, a na tych zdjęciach to ewidentnie pulpet ! :D
UsuńWzruszający post. Dziękuję :) Wesołych Świąt , Kasia.
OdpowiedzUsuńPisane sercem, aż się wzruszyłam takie to prawdziwe i magiczne.
OdpowiedzUsuńCzas leci i najbardziej widać to po dzieciach, a Pola prawdziwa księżniczka o ślicznych oczkach.
Wesołych Świąt dla Waszej Trójki! :)
Dziękuje! Byly wesole :)
Usuńjaki pampusiek słodziutki! :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Kruszynko :*
Dziękuję! :*
UsuńPola jest coraz piękniejsza! Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziekujemy !
UsuńPięknie to wszystko napisałaś. Życzę Wam wesołych Świąt spędzonych w rodzinnym gronie.
OdpowiedzUsuńŚliczna świąteczna sesja.
OdpowiedzUsuńU nas już kolejne święta we trójkę, a wciąż wyjątkowo magicznie. To właśnie ten dziecięcy czar - człowiek zaczyna wszystko widzieć w cieplejszych barwach :)
Pozdrawiamy!