Open top menu
12/22/2013


Święta to taki okres, w którym społeczeństwo dzieli się na dwie grupy. Jedna to ludzie wiecznie narzekający, nienawidzący świąt z jakiś tam oczywistych bądź niewyjaśnionych przyczyn. Druga to Ci, którzy z uśmiechem na twarzach wybierają się po prezenty, a w ich głowie rozbrzmiewa cała świąteczna playlista. Należałam do tej drugiej grupy. Dziś jestem pomiędzy. Magia świąt została skradziona przez tysiąc ważniejszych spraw.

Choinka nie pachnie jak dawniej, a ozdoby na mieście nie są tak piękne jak rok temu. Szczerze mówiąc, nie wiem nawet czy są. Uwagi mojej w tym roku nie zwróciły. Śnieg nie spadł, a pokój nie został przez brak czasu ozdobiony ozdobiony. Wręcz przeciwnie. Został opróżniony z wszystkiego co się w nim znajdowało. Na podłodze stoją kartony i walizki, a ja siedzę smutnie na łóżku. Zrezygnowana, zmęczona i przestraszona. Wyprowadzam się. TYLKO czterdzieści kilometrów od domu rodzinnego zdaje się być z dnia na dzień odległością kosmiczną. Rok temu powiedziałabym Wam, że mogłabym mieszkać oddalona od rodziny nawet tysiąc kilometrów. Dziś, zostałabym najchętniej w swoim pokoju, ze swoimi maskotkami, w swoim ukochanym łóżku. To czego pragnęłam - samodzielności, rodziny, mieszkania bez rodziców, zaczyna przerażać mnie coraz bardziej. Z prędkością światła zdaję egzaminy, co by się przed porodem wyrobić; załatwiam z F. milion urzędowych spraw w związku z jego nową pracą, a w międzyczasie pakuję manatki i myślę czego jeszcze Poli brak. Dochodzą rozmyślenia o sytuacji finansowej, codziennie liczenie ile jeszcze brakuje na to, a ile dziś potrzebuję na tamto. I tak umyka mi ten magiczny okres. Okres, który kochałam. Święta. I smucąc się chwilę, a nawet roniąc kilka łez siadam i myślę. Za rok kiedy przyjdzie znów grudzień, nie będzie musiał spaść śnieg, a choinka nie będzie musiała dusić zapachem. Za rok na świecie będzie ona. Najukochańsza dla matki istota. Przebrana za Elfa, Mikołajkę bądź inne stworzenie kojarzące się ze świętami. I wystarczy wtedy tylko na nią spojrzeć żeby to poczuć. I wsadzę ją do fotelika i wyruszę do domu rodzinnego, a na płycie CD załączę radosne kolędy. I wejdę z tym małym elfem i zobaczę wszystkich bliskich dzielących się opłatkiem. I to będzie to. I wynagrodzi mi to święta, które skradła mi dorosłość.

A Wam moi drodzy czytelnicy życzę, aby nic Wam tej magii nie zabrało. Byście ten czas spędzili w spokoju z najbliższymi, obdarowując się ciepłem i życzliwością. I, by ten czas nie był dla Was męką, a przyjemnością... Wesołych i radosnych świąt kochani. Życzę Wam ja - Mamala !



Tagged

6 komentarzy:

  1. Czytam Twojego bloga od niedawna i powiem Ci, że nie powinnaś się smucić ze względu na to, że niedługo na świecie pojawi się osoba, która wynagrodzi Ci tegoroczne święta. Hmm.. Myślałam, że w domu rodzinnym przygotowujesz pokoik dla dziecka. Życzę dużo zdrowia dla Ciebie i Poli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się smucę ze względu na to, że się wyprowadzam :) A smutek mija mi wtedy, kiedy pomyślę, że Pola niedługo będzie na świecie. Tak,pokój dziecięcy jest urządzony w domu rodzinnym, nie wiedziałam, że tak szybko się wyprowadzę. Ale na czas porodu i czas po nim tu wracam. Nie wiem na ile. Może tydzień, dwa, a może miesiąc. Zależy kiedy będę gotowa :) Więc pokoik zostanie tak czy tak , bo przecież do babci Pola będzie na pewno często zaglądać ;) Dziękuję za życzonka, zdrowia nigdy mało! :)

      Usuń
  2. kochana moja ,do przyszłych świąt zleci Ci teraz tak szybko ,że nawet nie zdążysz się obejrzeć ,obiecuję ! :)
    wszystkiego dobrego ,aby Ci się wszystkie marzenia spełniły :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to już jest kochana, że "dorosłość" odbiera nam troszkę tej magii związanej ze Świętami, bo chcemy czy nie, mamy na głowie tysiące spraw i musimy stąpać twardo po ziemi martwiąc się o miliony dupereli... Ale kiedy w domu pojawia się dziecko, wszystko wraca do normy...Znów zabieramy się za robienie własnoręcznych ozdób na choinkę , znów tą choinkę ubiera się z radością i wspólnie, znów dostrzega się szczegóły i cieszy każdą chwilą... Także życzę Ci aby pojawienie się Waszej wyczekanej Córeczki sprawiło, że znów poczujesz To magiczne Świąteczne coś :)
    mrkacperowski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamalo kiedy dodasz jakiś nowy post? Martwię się, czy wszystko w porządku? Serdeczne życzenia na Nowy Rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem! I chociaż cieszę się niezmiernie z tego co mam, tęsknię do chwil beztroskiego dzieciństwa, zapachu choinki w "dużym" pokoju, wiecznej nerwówki, żeby zdążyć z wszystkim przed świętami, tej otoczki w tłumie całej rodziny.. Miło powspominać;)
    Ciąża Ci służy, wyglądasz promiennie! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze obrażające mnie, moją rodzinę i czepiające się każdego szczegółu naszego życia nie będą publikowane.

.