I kochać Cię córko, aż do utraty tchu.
Został już tylko, a może aż (?) miesiąc. I w stu procentach stanę się matką. Ciąża do tej pory przebiegła na swój, własny charakterystyczny sposób. Nikt takiej nie przeżył. Była tylko i wyłącznie moja. To co działo się ze mną przez te osiem miesięcy było na swój sposób...magiczne. Na tyle magiczne, by wciąż w to do końca nie wierzyć. Pierwsze muśnięcie w brzuchu niczym skrzydłami motyla, pierwszy kopniak i górka na brzuchu, która skłaniała do myślenia "zrobiła to ręką, głową, czy może stopą?". Nie płakałam na usg ze szczęścia, ale cała drżałam i miałam ochotę skakać z radości. Kolejne gramy szczęścia kształtujące nowego człowieka. Moje dziecko. Moja córka. Jak będzie wyglądać? Czy będzie mnie bezgranicznie kochać? Ja już kocham. Tak bardzo mocno. Tak do utraty tchu. Pamiętam jeszcze jak niedawno miała zaledwie 6 mm. Dziś to około 2,5 kilograma szczęścia. I znów. Robi tą górkę na brzuchu. Ile nas dzieli córko? Dzieli nas zaledwie warstwa skóry. To prawie jak ośmiomiesięczna randka w ciemno. Poznajemy się. Dotykamy, czujemy. Ty - słyszysz moje słowa. Ja - czuję twoje ruchy. Nie możemy się zobaczyć. Nie możemy wpaść sobie w ramiona. Ale jednego jestem pewna - kiedy to już nastanie... będzie to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Mój własny cud narodzin. Czy sobie to wyobrażam? Oczywiście. Wyobrażałam sobie ten moment wiele razy. Jednak wiem, że rzeczywistość będzie miała się nijak do tych wyobrażeń. Przeżyję to po raz pierwszy. Nie wiem czy będę płakać, czy będę się śmiać, czy z wrażenia zaniemówię. Ale ten moment...ten moment, kiedy po raz pierwszy spojrzę Ci w oczy, ten moment kiedy moje oczy, oczy Twoje nawiążą kontakt. To będzie ta jedyna, niepowtarzalna chwila w życiu... kiedy zakocham się w Tobie od pierwszego wejrzenia. I będzie to jedyna taka miłość. Miłość matki do córki. Nieskończona, bezgraniczna, jedyna w swoim rodzaju. Nasza...
Pięknie napisane :) "To prawie jak ośmiomiesięczna randka w ciemno. Poznajemy się. Dotykamy, czujemy. Ty - słyszysz moje słowa. Ja - czuję twoje ruchy. Nie możemy się zobaczyć. Nie możemy wpaść sobie w ramiona. Ale jednego jestem pewna - kiedy to już nastanie... będzie to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Mój własny cud narodzin." Cała magia ciąży i oczekiwania na dziecko zawarła się w tych słowach :)
OdpowiedzUsuńBoże .. Pięknie napisane. Wzruszyłam sie bardzo. Lepiej bym tego w słowa nie ubrała - miłość bezgraniczna do utraty tchu. Tak właśnie kocham swoją Emmę <3
OdpowiedzUsuńSłowa pisane uczuciem :) pięknie <3
OdpowiedzUsuńWzruszające ! Piękniej tego nie można opisać :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńowocnego rozwiązania i szybkiego. to niezapomniana chwila! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto już lada moment :)
OdpowiedzUsuń