Lipiec. Piękny miesiąc, który zawsze cieszył wszystkich uczniów w takim stopniu, że sami nie wiedzieliśmy co zrobić z taką ilością wolnego czasu. Dziś będąc matką, jedyne co jest dla mnie w lipcu inne to pogoda. Dalej mam możliwość wyjazdów, ale nie ma tu raczej mowy o odpoczynku. Pamiętam jak 3 lata temu leżałam z F. na plaży w Sopocie patrząc na małe dzieciaki i rozmyślałam z nim na głos, jak fajnie będzie przyjechać kiedyś tu z naszą pociechą. Czas minął szybko. Dziś nasze szczęście jest już na świecie i postanowiło znacznie utrudniać nam podróże od jakiegoś czasu, protestując w foteliku samochodowym na prawdę głośno, że nie ma zamiaru w nim siedzieć, a już tym bardziej spać. Ale mimo wszystko planujemy...wyjazd do Warszawy, nad morze, do Wrocławia. Wyjazdy gdzie tylko się da. Wyjazdy we troje. Takie rodzinne. Takie o jakich zawsze marzyłam. Póki co, by nie dusić się w czterech ścianach w tak piękną pogodę, spędzamy całe dnie w ogrodzie. Delektujemy się sobą i cieszymy piękną pogodą. Co jakiś czas chowamy się do chłodnego pomieszczenia, by chwilę odetchnąć. To wszystko jest takie piękne. Sprawia, że codzienność nie rozczarowuje, a wręcz przeciwnie. Uszczęśliwia Nas. Czuję, że to miejsce, ten dom rodzinny, z którego chcę czasem uciekać coraz bardziej staje się moim miejscem na ziemi, w którym czuję tak dobrze jak u babci. Dziś rozłożyłam z siostrą basen i czekamy aż nasza mama przywiezie nam mniejsze dla naszych pociech. Cholera. Skoro tak bardzo cieszy mnie ten fakt, to jak bardzo muszą cieszyć się nasze dzieci. Kocham robić im prezenty. Kocham je uszczęśliwiać, dawać im to czego ja nie miałam. Tak bardzo chciałabym, by miały w życiu wszystko czego zapragną. Potrafię wyprzedać pół swojej szafy, by uzbierać jej na wymarzone łóżeczko. Potrafię powiedzieć sobie : "Dobra nie będę teraz kupować sobie kosmetyków, przecież jest lato. Kupię coś Poli". Nie jestem osobą, która kupuje tony rzeczy dla dziecka kompletnie mu nie potrzebnych. Ale jeśli chodzi o to co się przyda - nie oszczędzam na tym. I mimo, że to miłość matki do dziecka jest najważniejsza - to i tak chcę, by Ona miała wszystko co najlepsze. Nawet jeśli miałabym sobie czegoś odmówić.
Lipiec jest też miesiącem, w którym pogoda zaskakuje. Przynajmniej w tym roku. Jeszcze kilka dni temu pogoda była na prawdę marna, a w niektórych rejonach Polski było wręcz zimno. Dziś siedzę pod parasolką kryjąc się przed tymi silnymi promieniami słońca. W końcu wyjęłam z szafy zakupiony w Gdyni kombinezon, który urzekł mnie tym co kocham najbardziej. Delikatnym, pięknym wzorem. Oprócz cudownego wzoru i wysokiej jakości, o której każdy kto kupuje w KappAhl wie, jestem zadowolona jeszcze z jednej rzeczy. Ostatnio Pola mając fazę na branie wszystkiego do buzi, zaczęła to robić również z bluzkami . Łapie za ich koniec, odsłania brzuch, który często też przez przypadek sobie zadrapie i bierze bluzkę do buzi. Kombinezon okazał się idealnym rozwiązaniem i przynajmniej jest ciągle na swoim miejscu, a nie jak bluzki - pod szyją. Gorzej już z butami, bo Pola opanowała do perfekcji umiejętność ich ściągania. Ale mimo wszystko...to zestawienie wygląda dla mnie pięknie. A rzeczy, które się na nie składają zdecydowanie są moimi faworytami. Ach, chciałoby się mieć w swojej szafie takie same cudowności w rozmiarze L ... ;)
Co obecnie w szafach Waszych dzieci jest Waszym faworytem?
Co Pola ma na sobie?
kombinezon - KappAhl
sandałki - ZARA
Mamala :) wyglada na to że nasze dzieci były ubrane dziś tak samo :) pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten kombinezon ! :-)
OdpowiedzUsuńfajne sandałki
OdpowiedzUsuńśliczna modelka :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że sandałki pierwsza klasa- sama bym takie chciała ubrać :) M.S
OdpowiedzUsuńStylówka jest mega! :) A na 6 zdjęciu od dołu Pola tak świetnie ułożyła usteczka :) Zrobiła taką zdziwioną minkę :)
OdpowiedzUsuńStylówa taka, że nie powstydziłby.się jej nawet nasz polski naczelny znawca :D Pola wygląda cuuuudnie!!! A sandałki bomba
OdpowiedzUsuńU nas króluje pielucha i koszulka na ramiączkach - kwintesencja wygody ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne oczka <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciuchy dla dzieci z kapahla sa śliczne i dobrej jakości. Też tak mam z ubraniami dla małej. w szafie matki puchy a Zośka dostaje nowego bodziaka
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrozumiem mam, które ubierają sandałki czy inne letnie buty takiemu małemu szkrabowi. Ani wygodne, ani potrzebne.
OdpowiedzUsuńja tez nie moge tego zrozumie ale napewno alicja nam to wytlumaczy w te upaly to chyba najlepeij na boso no ale t moje zdanie a przeciez najlepeij wie alicja:)
UsuńJeszcze w takie upały
UsuńOrtopeda? Czy zazdrosny troll?
UsuńChyba u Was nie ma upałów, co?? :) U nas już trzeci dzień tylko pielucha Millovia i tyle ;)
UsuńCo ma do tego ortopeda? Taki maluch raczej butów nie potrzebuje bo nie chodzi (oczywiście co innego dziecko niechodzące zimą). A jakby Pola umiała mówić to pewnie sama by o tym swojej mamie powiedziała ;) . Zresztą Alicja pisała, że sobie ściąga więc w jakiś sposób o tym informuje :) .
Usuń<3 ślicznotka mała
OdpowiedzUsuńPola jest słodka a sandałki wymiatają :) rewelacja!
OdpowiedzUsuńKombinezon piękny i Pola słodziutka, ale tych bucików tez nie rozumiem, niepotrzebne. Dziecięce stópki są taaakie słodkie :)
OdpowiedzUsuńMoje stopki są również słodkie a jednak w lecie ubieram sandałki :-) jak dla mnie każda mama wie co jest dobre. Każda mama chce żeby jej córcia była.najcudowniej ubrana a te sandałki są rozkoszne. Poza tym to jest stylówka więc myślę że po udanej sesji kiedy Poli zaczęłyby przeszkadzać buciki zdjęła jej bo jest rozsądną Matką. A.poza tym to Ona jest Mamą Poli i nie potrzebuje cioć dobra rada bo to wyprowadza tylko z równowagi...
Usuńoj znam to, kiedy kobieta większosci sobie odmawia dla dziecka. sama jestem tego przykładem. choć wczoraj pierwszy raz od jakiegos pół roku wybrałam sie na zakupy i obkupiłam TYLKO siebie. potrzebne mi to bylo :) dla dziecka nic nie kupilam, czym wszystkich zadziwiłam, ale stwierdzilam, ze raz na jakis czas matka moze wydac kase tylko i wyłącznie dla siebie. :)
OdpowiedzUsuńA stylówa Poli przepiękna!
Pozdrawiam :)
Piękną masz córcię! Cudo! <3
OdpowiedzUsuńJest śliczna twoja Polcia, pięknie jej w tym kombinezonie :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kadry ! Ale Polcia będzie miała cudną pamiątkę z dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńSkromnie ale ze smakiem. :-)
OdpowiedzUsuńPolka jakie ma ładne duże oczęta. :-)
Pozdrawiam.
Bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńŚliczna Polcia:)
OdpowiedzUsuńAkurat Mo pisała o tekście Mamy Kubusia...
OdpowiedzUsuńPięknie :-*
OdpowiedzUsuńU nas w domku chlodno,z a to na podwórku... OKROPNIE :) ale czasem sie przejdziemy posiedziec... ;) Jak jestesmy w domku to kroluje pielucha i odpiete body na narajkach ;) jak na podworku zdecydowanie! Cienka chustka na glowke i... no coz... PIELUCHA! Nic wiecej :)
OdpowiedzUsuń